czwartek, 8 lipca 2010

Chyba jestem ekofeministką:)

Zamiast sie emancypować robię przetwory, czyżby Elisabeth Badinter miała rację?

feministyczne porzeczki

A w tym roku oprócz galaretki porzeczkowej zrobiłam już dżem truskawkowy z rabarbarem!

2 komentarze: