Jan jest na ,,białej szkole''. Maria jako jedynaczka jest nad wyraz męcząca. Wymaga ciągłej animacji, a ja po kilku godzinach z Nią wymagam reanimacji:-) W ramach gospodarowania nakładami jej niespożytej energii wykonałyśmy ozdobę na choinkę z tego co było pod ręką.
Pod ręką było: drewniany widelec, filc, farby, czarny pisak, wstążeczka, płatek kosmetyczny.