poniedziałek, 25 lutego 2013

Precz ze sprzątaniem i tv!

Brak wisów na blogu, nie znaczy że u nas się nic nie dzieje. Bynajmniej. Dzieje się i to czasem za dużo.

Ostatnio wciągnęła nas budowa reakcji łańcuchowych. Gotowy zestaw wzbogaciliśmy tym co znaleźliśmy w pudłach z naszymi zabawkami. Jeśli nie macie alternatywy dla weekendowego sprzątania szczerze polecam. Wciągające!

Poza tym karmimy ptaki, a one zapewniają nam niezapomnianą rozrywkę. Powieś karmnik na balkonie i pozbądź się telewizora! Pamiętać należy jedynie o tym, czym ptaki powinny być karmione.

Ej ludziska!!! Ziarno się skończyło!
Grupa trzymająca władzę.


środa, 20 lutego 2013

Pobite gary!!!!!! Odsłona zimowa.

Zima póki co trwa, zapraszam więc serdecznie do ściągania nowego numeru magazynu Pobite Gary. Kopalnia pomysłów na zimowe zabawy, bo kto powiedział, że zimą trzeba się nudzić w domu. 



Jak polubiłam góry zimą.

Podczas ferii zimowych odkryliśmy tajemnicę młodego wyglądu naszej drogiej sąsiadki. Otóż sąsiadka owa, wygląda 10 lat młodziej, a to wszystko dzięki miejscu w którym się wychowywała! Aha! A jak to odkryliśmy? Odwiedziliśmy to miejsce! Tym miejscem jest Świeradów Zdrój. Malownicze miasteczko z uzdrowiskiem, świetną bazą hotelowo-restauracyjną i atrakcjami dla narciarzy. W Świeradowie nie ma tłoku, mnogość pensjonatów i hoteli gwarantuje konkurencyjne ceny i każdy znajdzie coś dla siebie. Narciarze zjazdowi mają najnowocześniejszą w okolicy gondolę, narciarze biegowi znajdą liczne trasy, dla amatorów basenów jest nowiutki aquapark, dla fanów spa oferta zabiegów w prawie każdym hotelu. Można się obłożyć borowiną, dać się wymasować od stóp do głów, bądź opić się uzdrawiającej wody radoczynnej.   My mieliśmy to szczęście, że w pensjonacie w którym mieszkaliśmy taka woda lała się prosto z kranu. Jasio skwitował to słowami: ,,To jest najlepszy pensjonat w jakim byliśmy, bo jeszcze nigdzie nie można było pić wody pod prysznicem'' Jakby tego było mało, pensjonat leży dosyć wysoko i codzienne podjazdy były bardzo emocjonujące, oczywiście tylko dla tych którzy siedzieli w aucie w odróżnieniu od tych, którzy woleli zrobić sobie na szczyt mały spacer:-)
Polecam Wam Świeradów Zdrój, bo nie jest tłoczny. Nawet pod stokiem nie ma kolejek do gondoli. Bez trudu można znaleźć miejsce parkingowe, a w wypożyczalniach nie brakowało sprzętu. W Parku Zdrojowym grasują oswojone wiewiórki, a same budynki uzdrowiskowe przypominają o latach świetności . Ale przede wszystkim to świetna baza wypadowa do:
Szklarskiej Poręby
Czech (Libereca, Harrachova i Frydlantu)
sztolni w Mirsku
Zamku Czocha
Lubomierza
Przyznam się szczerze, że nie przepadam za górami zimą. Tymbardziej, że nie jeżdżę na nartach i podczas gdy męska część rodziny szusuje, ja marznę pod stokiem zabawiając Marysię. W tym roku jednak zimno wynagrodziły mi biegówki (jednak na jakiś nartach się nie wywalam), okłady z borowiny i pstrąg pieczony na kamieniu. Z pewnością wrócimy do Świeradowa Zdroju latem, by wybrać się na rowerową wycieczkę, odwiedzić zamek w Frydlandzie ( zamknięty od listopada do marca) i poznać lepiej Góry Izerskie.

Droga sąsiadko dziękujemy za zaproszenie! 

Zamek Czocha tajemnymi przejściami stoi
mała rozgrzewka przed zjazdami
Sopel ze strumyka najlepszy na gardło!
Niezdrowa przekąska musi być.
Zamaskowany niecnota okupuje gondolę.