Ja wiem, że obiecaliśmy sobie w zeszłym roku świecką tradycję spływu kajakowego w Boże Ciało, ale się nie udało. Udaliśmy się za to, w ostatni czwartek, do Krakowa (przeciwnym kierunku niż większość kibiców). Byliśmy w Krakowie trzy lata temu. Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Przede wszystkim jak grzyby po deszczu wyrosły nowe muzea. To były bardzo aktywne trzy i pół dnia. A co zrobiło na nas największe wrażenie? Oto nasze typy:
Jasio:1. Zobaczyć na żywo Wayna Rooneya i poczuć atmosferę Euro 2012 w krakowskiej strefie eurokibica.
2. Poczuć się jak prawdziwy pilot we wspaniałym Muzeum Lotnictwa Polskiego.
3. Zostać, choć na chwilę, średniowiecznym rycerzem podczas festynu w Barbakanie.
4. Poznawać ciekawe krakowskie zakamarki.
5. Bawić się z siostrą w berka na zupełnie opustoszałym dziedzińcu Zamku Królewskiego na Wawelu. (sobota godzina 19:00)
Maria:
1. Przytulic się do królika na krakowskim rynku.
2. Zdobyć najwyższy szczyt w okolicy.
3. Patrzeć (najlepiej trzy razy dziennie) jak zieje ogniem Smok Wawelski.
4. Zmierzyć puls Ulrichowi Von Jungingen'owi.
5. Poczuć wiatr we włosach w Muzeum Lotnictwa Polskiego.
Tata:
1. Patrz Jasio punkt pierwszy.
2. Patrz Jasio punkt drugi.
2. Zjeść najlepsze lody w Krakowie, a może nawet najlepsze w Polsce!
4. Pokazać dzieciom niezwykle ciekawe Muzeum Inżynierii Miejskiej.
5. Zapewnić rodzinie najlepsze obiady w Krakowie.
Ja:
1. Zejść pod krakowski rynek i wysłuchać prawdziwej legendy o Smoku Wawelskim (takiej bez Dratewki).
2. Łazić po Kazimierzu, trafić na targ staroci i najeść się czereśni.
3. Zwiedzić poruszająca ekspozycję dotycząca okupacji w Fabryce Schindlera.
4. Znajdować inspiracje na każdym rogu.
5. Lecz przede wszystkim patrzeć na swoje zadowolone dzieci.
Zgadzam się z Waszymi typami tymi słodkimi najbardziej :P
OdpowiedzUsuńDodałabym jeszcze ogród doświadczeń :)
Ogród Doświadczeń był trzy lata temu, ale widziałam że teraz otworzyli tam planetarium.
OdpowiedzUsuńa gdzie jedliście te najlepsze lody??? bo chętnie bym spróbowała...
OdpowiedzUsuńdzięki;-)
OdpowiedzUsuńWasza wyprawa zachęca do tego by samemu udać się w te piękna miejsca, zważywszy że dawno nie byłam w Krakowie. Ania Ł.
OdpowiedzUsuń