wtorek, 30 marca 2010

Meksykańskie Boże Narodzenie a polska Wielkanoc

W świętach najbardziej nie lubię siedzenia za stołem. Zamiast jeść do nieprzytomności mamy w planch wybrać się z dziećmi na poszukiwania wiosny, albo urządzimy w ogrodzie u Dziadków poszukiwanie jajek, wyścigi z jajkiem na łyżce…tylko pogodo nie zawiedź nas! Nam gdy byliśmy mali zajączek wielkanocny chował w ogródku drobne prezenty. Kultywuję tą tradycję ze swoimi dziećmi jednak z pewnymi modyfikacjami. Świat idzie do przodu, a dzieci stawiają przed nami nowe wyzwania. Jasio wypatrzył piniatę w bajce i zażyczyl sobie taką samą.
,,Zabawa w rozbijanie piniaty to niezastąpiony element dziecięcych urodzin i uroczystości bożonarodzeniowych. Do Meksyku dotarła z Europy wraz z hiszpańskimi kolonizatorami. Piniata to gliniane naczynie wypełnione cukierkami, orzechami i drobnymi monetami, oklejone kolorową bibułą. Nadaje jej się fantazyjne kształty baśniowych postaci, kwiatów, owoców, gwiazd i figur geometrycznych. Piniatę zawiesza się na sznurku nad głowami dzieci, a każde z nich, po kolei, z zawiązanymi oczami stara się rozbić naczynie długim patykiem. Zwycięzca otrzymuje w nagrodę całą jego zawartość.’’*

Zabawa jest przednia. To będzie nasza druga piniata. Pierwszą zrobiliśmy w wakacje dwa lata temu i najpierw dzieci musiały dotrzeć do niej szukając wskazówek w ogródku i rozwiązując zagadki. Tegoroczna będzie miała prawdopodobnie kształt zająca (póki co wygląda jak bałwan). Za dwa dni wkleję zdjęcie gotowej piniaty. Robię ją z tego przepisu, bynajmniej nie lepię jej na garncarskim kole. Mam zamiar nadziać ją kilogramem horroru dentysty w postaci wielkanocnych żelków. Mogłabym nadziać ją co prawda orzechami i batonami zbożowymi, ale obawiam się, że efekt byłby zdecydowanie mniej spektakularny. Zawartość jest dzielona po równo między uczestników zabawy, co należy podkreślić przed jej rozpoczęciem, żeby wszystko nie skończyło się bójką z rwaniem włosów z głów włącznie.

* za ,,La Celebratión’’ Katarzyny Węgierek wydanej przez Fundację Edukacji Międzykulturowej




piniata dzień pierwszy
nadzienie do piniaty

2 komentarze:

  1. o Matko! Zrób taką też i dla mnie!! Dobrze zapłacę!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ta piniata wygląda jak pewien miś (taki miś na miarę naszych możliwości ...:)chyba nawet ten miś w filmie występował tylko, że wtedy żelki były dostępne jedynie w PEWEX'sie. ale czasy:)ewa

    OdpowiedzUsuń