środa, 31 marca 2010

Ale pasztet!

Zrobić pasztet wielkanocny z aktywną Dwulatką przy boku to prawdziwe wyzwanie. Bo a to siku, a to piciu, a to zapiąc spinkę akurat jak masz ręce po łokcie w garze mieszając pasztet. Wyjście ,,na chwileczkę do sklepu, bo zabrakło śmietany’’ przeradza się w półtoragodzinną wyprawę z zaliczeniem wszystkich okolicznych placów zabaw i wystawianiem śmietany na niekorzystne warunki atmosferyczne. I wracasz do domu, gdzie czeka na ciebie nieskończony pasztet dźwigając na jednym ramieniu Dwulatkę, na drugim torbę z zakupami, a w zębach plik wyciągniętych ze skrzynki listów. Wracasz do pracy pozwalając Dwulatce moczyć się w zlewie. Mąż powraca z pracy i kiwa głową z politowaniem widząc kuchnię, w którą jakby trafiła zbłąkana asteroida. I mówi to swoje: ,, Po co ci to było?’’ i jeszcze nie wie, że wystarczy słowo i nie dostanie ani kawałeczka. A ja i tak co roku upiekę pasztet, choćby dla samej satysfakcji i liczę, że za rok z aktywną Trzylatka będzie już łatwiej. A pieczenie pasztetu stanie się naszą wielkanocną tradycją, tak jak szukanie jajek w ogrodzie. A jego smak dzieci zapamiętają jako smak swojego dzieciństwa. Uważam więc, że warto!


Pasztet piekę z tego przepisu. Pistacji nie gotuję, wolę jak zostają chrupiące, co prawda trudniej się wtedy kroi pasztet, ale według mnie jest lepszy. Alkohol dodaję jeśli akurat jakiś mam. Masa nie może być zbyt gęsta. Trzeba przygotować  przynajmniej dwie keksówki. Ja piekę w mniejszych aluminiowych foremkach, wychodzi około 3 większych lub 4 mniejszych, jeśli cos zostaje można upiec kilka małych pasztecików w formach do muffinów - będą w sam raz do święconki. Pasztet piekę się ok. 45 min.

3 komentarze:

  1. pasztet wygląda pięknie, smakuje zresztą pewnie też cudownie:):)My właśnie gotujemy białą kiełbasę i idziemy do Kubasów na wigilie Wielkanocy tzn taka Wielkanoc przed wielkanocną. ale takiego pasztetu to chyba tam nie będzie. Pozdrawiam Śliwki

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu, czyż nie obecność Dwulatki i świadomość, iż pasztet jest rodzinną tradycją którą Maria przekaże dalej jak równię fakt, że jest on robiony z miłością sprawia, że smakuje tak wyśmienicie?!:)
    Pozdrawiam, Asia Kuzynka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wartooooo było pasztet przepyszny !!!;)) my właśnie skonczylysmy wraz z mama i Majka pichcenie na dziś nic nam nie wyszlo tak jak powinno ale i tak jest pyszne!! wesolych swiat

    OdpowiedzUsuń