Tym razem napiszę Wam o akcji, która się właśnie skończyła. Pod koniec sierpnia dowiedzieliśmy się, że przez całe wakacje trwała akcja ,,Raz, Dwa, Trzy Warszawiakiem jesteś Ty''. Oczywiście postanowiliśmy wziąć w niej udział. W siedem dni odwiedziliśmy siedem stołecznych muzeów, w każdym z nich rozwiązywaliśmy zadania.
Pierwsze nasze odkrycie to Muzeum Woli, oddające klimat przedwojennej Warszawy, z wieloma ciekawymi eksponatami, próba odtworzenia historii tej ciekawej dzielnicy. To moje kolejne ulubione muzeum w Warszawie. Polecam wszystkim!
w tle Muzeum Woli
Muzeum Wojska Polskiego jak zawsze wciągnęło chłopaków, we mnie wzmocniło jedynie pacyfizm. Mam nadzieję, że gdy następnym razem wybierzemy się do tego muzeum siedzibę będzie miało już w Cytadeli.
Muzeum Niepodległości było ciekawostką. Tyle razy przejeżdzałam tuż obok niego tramwajem i nawet nie zdawałam sobie sprawy z jego istnienia. Z pewnością wrócimy tam jeszcze, gdy Jasio zacznie uczyć się historii w szkole. Od czasu wizyty w tym muzeum mój syn postanowił zapuścić wąsy niczym Marszałek Piłsudski. Dotychczas miał w planach białą brodę a'la mistrz kung-fu.
Dom Spotkań z Historią odwiedzaliśmy już wcześniej, tym razem obejrzeliśmy wspaniałą wystawę o odbudowywanej po wojnie Warszawie. Jasia bardzo zaciekawiły zdjęcia przedstwiające jak Warszawa wyglądała tuż po wojnie. Wspaniała lekcja historii dla nas wszystkich. Polecam DSH, jako miejsce ciekawych warsztatów edukacyjnych dla dzieci, Jasio brał w nich udział już kilkukrotnie.
Muzeum Historii Polski na razie czeka na siedzibę z prawdziwego zdarzenia. Tymczasem dysponuje kilkoma salkami i ciekawą oferta edukacyjna, z którą jeździ po szkołach. Mam nadzieję, że jedną z lekcji uda się przeprowadzić w naszej klasie. Jasio oglądał makietę okrągłego stołu i zaskoczył mnie pytaniem: ,,Mamo, a dlaczego tam siedziały tylko dwie kobiety?'' Podobało mi się to jego szczere zdziwienie, że jak to tak...tylko dwie kobiety? Moja szkoła:-)
Za każdym razem gdy przekraczam próg Muzeum Powstania Warszawskiego ściska mnie w gardle, ten kawałek tragicznej historii Warszawy robi na mnie ogromne wrażenie. Dosyć często odwiedzamy to muzeum, choć Jasio jest jeszcze za mały by wszystko zrozumieć. Gdy będzie starszy będzie mógł wyrobić sobie swoje własne zdanie na temat Powstania Warszawskiego. Muzeum bardzo prężnie działa na polu edukacyjnym, bardzo wiele ciekawych projektów nie tylko dla dzieci prowadzi Instytu Stefana Stażyńskiego.
kanały w Muzeum Powstania Warszawskiego
W Zamku Królewskim dzieci były z Pradziadkami. Jaś po wsyatwie w DSH miał potrzebę wypytać Pradziadka o wojenne przeżycia. Pradziadek miał tyle lat, co Jasio gdy zaczęła się wojna. Mam nadzieję, że zapamięta te wspomnienia na zawsze. Pradziadek opowiadał też o odbudowie Warszawy i o tym jak z krzesłem wygrzebanym z ruin Zamku Królewskiego przeprawiał sie przez zamarzniętą Wisłę. To dopiero historia! A wracając do Zamku Królewskiego Jaś poleca lekcje muzealne, na które jeżdzi tam z całą klasą.
W trakcie zabawy okazało się, że akcja była przygotowana dla starszych dzieci, jednak to raczej maluchy wraz z rodzicami szturmowaly muzea. Z wieloma zagadkami Jaś miał niemały problem, ale dzięki temu całą rodziną rozwiązywaliśmy zadania i poszerzyliśmy swoją wiedzę historyczną. 4 września ukończyliśmy akcję i złożyliśmy zestaw wypełnionych formularzy w ostatnim muzeum. Nie tylko spędziliśmy czas pożytecznie i rodzinnie, ale także udało nam się wygrać nagrody. Gala odbyła się w ostatnią sobotę w Muzeum Powstania Warszawskiego, tuż po jego zamknięciu i była poprzedzona grą. Dzięki pracownikom muzeum przebranym w powstańcze mundury i dającym nam do wykonania przeróżne zadania przez chwilę przenieśliśmy się do okupowanej stolicy. Wzieliśmy sobie do serca prośbę organizatorów i przebraliśmy się w stroje ,,z epoki''.
Jaś i Marysia dostali za udział w akcji torbę pełną gier planoszowych i solennie obiecali, że w przyszlym roku także wezmą udziałw akcji ,,Raz, dwa, trzy Warszawiakiem jesteś Ty!'', bo to naprawdę wspaniała zabawa połączona z poszerzaniem swojej wiedzy i budowaniem własnej tożsamości.
Ciekawa ta akcja. Może się rozprzestrzeni na inne miasta...A zdjęcie z strojach z epoki super!
OdpowiedzUsuńCała rodzinka wgląda ekstra, a Marysia wręcz bosko. Ania Ł
OdpowiedzUsuńzgadzam się, Maria wygląda jak z planu filmowego zakazanych piosenek. Rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę obfitości miejsc historycznych, chociaż u nas zamek ciekawszy :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.zamiasto.com.pl/miejsce_zdjecia,224,0,Zamek-w-Bedzinie-Bedzin.html
Ale zdjęcie wymiata!
Zamek rewelacja, tam nas jeszcze nie było:-)
OdpowiedzUsuńKochani!
OdpowiedzUsuńTak rzadko tu zaglądam, że mam wyrzuty sumienia...ale jak już mała Róża "padła" i dała mi odrobinę wytchnienia, wreszcie mogłam poczytać kilka wpisów:)i jestem dumna ze zdjęcia, które Wam cyknęłam-cudne! A teraz wszyscy blogowicze możecie mi zazdrościć takiego sąsiedztwa:)))
Monia
Pradziadek sie ucieszy,że jest bohaterem Twojego bloga.Zdjęcie z epoki świetne.Masz świetny styl pisania i takiego "zaciekawienia" wszystkim o czym piszesz.Mam ochote sam uczestniczyć w tych peregrynacjach po muzeach warszawskich.Tak trzymaj.Będę tu częściej zaglądał.Tats
OdpowiedzUsuńJasiu gratuluje oby tak dalej !!:) a zdjecie super! najlepeij wczuła sie Maria ta poza i wyraz twarzy :) ania
OdpowiedzUsuń