poniedziałek, 3 września 2012

Sekret

Pozazdrościliśmy sekretu i zrobiliśmy własny. Był wielokrotnie modyfikowany. Najpierw Marysia powiedziała o sekrecie Jasiowi, potem Jasio powiedział Cioci, a Marysia Tacie i Babci i tak po niespełna dwóch godzinach o sekrecie wiedzieli prawie wszyscy:-) Zobaczymy co z niego zostanie za kilka tygodniu, gdy znów odwiedzimy Babcię i Dziadka:-)




5 komentarzy:

  1. no to faktycznie niezły sekret :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Babcia Jola ( pochylona nad sekretem): A jak dziadek Karol przejedzie po sekrecie kosiarką?
    Marysia (odgarniająca łopatką piasek z sekretu): nie martw sie babciu zrobimy nowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. My też pozazdrościliśmy Wam zabawy: http://grazkawatazka.blogspot.com/2012/09/poszukiwacze-kolorow.html
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Madzia, to nie sekret tylko WIDOCZEK! Tak się mówiło za moich czasów na Lubelszczyźnie ale u was to nigdy nic nie wiadomo. Ale widoczek też musiał być tajny więc to się jakby zgadza:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widoczek! Fajna nazwa, a czy ktoś nazywał to jeszcze inaczej?

    OdpowiedzUsuń