wtorek, 17 lipca 2012

Krety na Krecie

Pisząc pozdrowienia dla Kuzynek Jasio popuścił wodze fantazji. Nie da się jednak ukryć, że Kreta jest piękna. Mieliśmy szczęście, że wybraliśmy się tam na samym początku wakacji, dzięki temu mogliśmy podziwiać egzotyczna roślinność w pełnym rozkwicie. Marysię zachwyciły różowe kwiaty i rosnący jak chwast bambus. Ja przywiozłam z wyspy suszony dziki tymianek i miód tymiankowy o wspaniałym aromacie! Oprócz tego co chwilę natykaliśmy się na jakieś zwierzęta. Poniżej kilka przykładów.

1. Koty były w każdym miasteczku jakie odwiedziliśmy. Duże i małe, czarne, rude, prążkowane. Snuły się szukając cienia. Na szczęście Kreteńczycy wystawiają im jedzenie. W monasterze miały nawet specjalne domki, a w drzwiach cel mnichów wycięto malutkie otwory, żeby mogły swobodnie wchodzić do środka.


2. Bajecznie kolorowe motyle na bajecznie kolorowych kwiatach


3. Kozy pasły się właściwie wszędzie, największe wrażenie robił ich widok na pionowych skałach, gdzie obgryzały dziki tymianek.


4. Młodą sówkę spotkaliśmy wśród ruin w Knossos. Wyglądała tak, jakby siedziała tam od tysięcy lat-spokojna i dumna, nie zwracająca uwagi na tłumy.



5. Rekin był na szczęście tylko w Cretaquarium.

6. W jeziorze Kournas (jedynym na Krecie) mieliśmy okazję obserwować wodne ptactwo, węgorze, żmiję wodną i najprawdziwsze żółwie. Niestety tylko ptactwo dało uwiecznić się na zdjęciu. 



7. Na jednej z plaż oprócz ludzi różnej narodowości plażowały również dwie greckie gęsi. Siedziały sobie grzecznie w nagrzanym piasku, chyba że ktoś ośmielił się rozłożyć koc zbyt blisko, wtedy gąsior oburzał się lekko, syczał i zarządzał przeprowadzkę. 


8.Tata złowił dzieciom jeżowca i kilka maleńkich krabów pustelników. Po wnikliwej obserwacji wypuściliśmy je na wolność. 



9. Klacz ze źrebakiem byli naszymi sąsiadami. Ich wybieg był tuż za ogrodzeniem hotelu. Marysia w każdej wolnej chwili dokarmiała je bambusem. Wystarczyło głośno cmoknąć, by przywołać je z najdalszego kąta. 


3 komentarze:

  1. ale zazdroszczę takich wczasów, tylu przygód i tylu kotów !

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Krecie to jak na ulicznym zoo, niezwykle ciekawie. Pozdrawiam Ania Ł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń