poniedziałek, 30 stycznia 2012

Prawdziwa zima

Mój stosunek do zimy jest ambiwalentny. Z jednej strony zimowe kuligi, puszysta kołderka przykrywająca wszystko to, co brudne i szare, rumiane policzki, skrzypiący pod nogami śnieg. Z drugiej strony jako osoba urodzona w zimie nie ,,czuję’’ tej pory roku. Skrobanie szyb, gubienie rękawiczek, ubieranie i rozbieranie dzieci, spektakularne upadki w miejscach publicznych, a po nich jeszcze bardziej spektakularne sińce na d…

Jednak muszę przyznać, że zima w górach zwłaszcza podczas urlopu ma więcej plusów. Wybraliśmy się w ferie do Tylicza nieopodal Krynicy Górskiej. Miejsce nie zatłoczone, kameralne z dobrą infrastrukturą dla narciarzy. Jeśli jednak ktoś zatęskni za miejskim klimatem, może wybrać się do Krynicy, by pospacerować w tłumie kuracjuszy. Dla ludzi prychających na narty (takich jak ja) okolica oferuje wiele możliwości. Można wybrać się na przykład:

• na kulig,

• na wycieczkę np. szlakiem architektury drewnianej, lub na Słowację,

• na masaż, refleksoterapię, maseczkę i co tam jeszcze…

• na wycieczkę do pijalni wód zalatujących nieco nieświeżym jajem, mających jednak liczne właściwości lecznicze,

• do Muzeum Nikifora,

• do Muzeum Zabawek,

• na zakupy lub do kina,

• do jednej z licznych knajp celem powiększenia powłoki tłuszczowej chroniącej przed zimnem.

Ja jednak w tym roku głównie korzystałam z pięknej zimowej pogody i asystowałam Marii przy jej pierwszych krokach tj. szusach na nartach. Liczę, że jeszcze tylko rok-dwa i będę mogła oddalić się spod stoku, by zająć się swoimi sprawami podczas gdy reszta rodziny będzie zjeżdżać wśród tłumów im podobnych zapaleńców ze stromych gór w niewygodnych, krępujących kostki butach.

Dzieci na tle malowniczego miasteczka Bardejov
Maria udaje, że słucha instruktora
                                                                     widok z okna
do startu! gotowi?! start!

6 komentarzy:

  1. Widziałam inne zdjęcie, na którym Marysia wpatruje sie w trenera i wcale nie udaje, że slucha. A Ty zamiast kontemplowć... powinnaś poddać sie zimowemu szleństwu, jak reszta rodziny. M

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię Twoje poczucie humoru :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. mam tak samo z opinią na temat nart :D jakie te buty straszne są! ;) a jak w Tyliczu z noclegami? jakiś polecasz?

    OdpowiedzUsuń
  4. My byliśmy w www.podsamowarem.pl, zamawialiśmy dużo wcześniej. Fajne miejsce, dobre jedzenie i ciepło w pokojach i łazience:-) po ostatnim wyjeździe zimowym z dziećmi wiem już jakie to wazne.

    OdpowiedzUsuń
  5. To się nazywa rodzinny wypoczynek.Dzieci na narty, mamusia na masaż.Dobra perspektywa.

    OdpowiedzUsuń
  6. dzięki za namiar :) zapisuję w zakładkach :)

    OdpowiedzUsuń