Blogowi niedługo stuknie roczek. Postanowilam zrobić małe wspominki i przy okazji pokazać Wam kilka pomysłów na chwilową pacyfikację dzieci w zimowy weekend. Wszystkie poniższe przykłady przetestowalam na własnych dzieciach, lub ochotnikach którzy stawili się na prowadzone przeze mnie warsztaty plastyczne w Klubie Mam na Bemowie. Z góry uprzedzam, żeby miłośnicy porządku, ładu i czytsych dzieci nie powinni realizować tych pomysłów dla własnego dobra.
Zapraszam do przeglądu:
1. malowanie rękami - zawsze się sprawdza. Świetna zabawa nawet dla maluszków, przyjamniej dopóki nie będą chciały oblizywać rączek. Potrzebne: papier i specjalna farba do malowania palcami.
2. malowanie pianą - rewelacjyjne zajęcia dla dużych i małych. Dobrze, jesli dzieci siedzą w wannie i nie roznosza piany po calym domu. Potrzebne są: pianka do golenia, barwniki spozywcze lub wodniste farbki.
3. malowanie kosmicznym glutem - należy przygotować dosyć gęsty kisiel z wody i mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej. Kisiel dzielimy na kilka porcji i każdą z nich farbujemy plakatówkami lub barwnikami spożywczymi, odstawiamy do wystygnięcia. Dzieci malują oczywiście łapkami.
4. malowanie kulkami - do zabawy świetnie nadadzą się szklane kulki, jeśli takowych nie mamy poprośmy dzieci, żeby zrobiły kulki z plasteliny. Kartkę papieru umieszczamy np. w prostokątnej formie do pieczenia, albo glębokiej tacy. Kulki maczamy w rzadkiej farbie i kładziemy na papier. Trzymając naczynie przesuwamy kulki, które rysują dla nas niepowtarzalny rysunek.
5. malowanie warzywami - starajmy sie wykorzystać nie tylko, od razu nasuwające sie na myśl, katofle, ale też inne warzywa które wpadną nam w ręce. Piękne stemple wychodzą z kapusty, przekrojonej główki czosnku, albo cebuli, przekrojona różyczka kalafiora odbija sie jako piękne drzewko . Nać marchewki można wykorzystać jako pędzelek.
6. malowanie przyprawami - potrzebne będą: papier, klej, przyprawy. Wybieramy te przyprawy, które nie podrażnią oczu. Wykluczone są: pieprz, papryka, chilli. Użyjmy gożdźików, curry, cnamonu w proszku i korze, gorczycy, kminku, majeranku, oregano, anyżu w gwiazdkach, liści laurowych itp. Dajmy dzieciom wszystkiego powąchać, spróbować jeżeli mają ochotę. Zapach będzie unosił się w domu jeszcze długo po ,,malowaniu''.
7. malowanie buzi - swojej lub członków rodziny. Zalecam używanie kolorowych kosmetyków lub farb do malowania twarzy i schowanie głęboko flamastrów i permanentnych pisadeł.
dzięki za odwiedziny, za komentarz i zaproszenie :) Twój blog też ląduje w moich ulubionych. Czuję że czeka nas niedługo malowanie kulkami :)
OdpowiedzUsuńSztuka malowania w wydaniu rodzinnym, pięknie. Ania Ł.
OdpowiedzUsuńAle świetne pomysły. Oczywiście zgapię przy nadarzającej się okazji ;)
OdpowiedzUsuńChciałam podsunąć patent na malowanie rękami, czy w ogóle farbami (wypróbowany z dzieciakami, ale nie moimi) - w sklepach z tapetami można kupić za grosze rolki tapet z końcówek serii. Fajnie się na tym maluje (po drugiej stronie niż wzór), bo można pociąć na różne formaty, a po drugie grubsze i szybko nie przemaka, a i faktura daje ciekawy efekt.
Super pomysły! Ja myślałam, że tak fajnie, że pokazałam dzieku farby do malowania paluszkami, a Ty tu wymiatasz z mnogością pomysłów i oryginalnymi sposobami na zabicie codziennej rutyny! Super, Twoim dzieciom się poszczęściło, że mają taką kreatywną Mamę :))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMalowanie glutem brzmi super :) no i coś czuję, że malowanie kulkami też nas nie ominie.
OdpowiedzUsuńBędę wpadać do Ciebie, bo fajnie tu ;) Pozdrawiam!
Świetne pomysły na malowanie!! Na pewno skorzytsam z malowania glutem ;) A kulki to chyba zaraz zastosuje, bo od kilku dni mamy jakieś kulki zdobyczne w domu i nie wiedziałam do czego - teraz już wiem :)
OdpowiedzUsuńmalowanie ekstremalne spodobało mi się najbardziej. U nas było dzisiaj tylko malowanie kulkami
OdpowiedzUsuń