W weekend zainspirowani fantastycznym
blogiem Ludzika postanowiliśmy ulepić trochę produktów spożywczych do zabawy w sklep. Po co inwestować kupę kasy w drewniane, czy plastikowe zabawki produkowane w Chinach, jeśli można zainwestować w paczkę masy plastycznej, ewentualnie kilo soli do masy solnej i samemu się świetnie bawić? Nasze twory powstały w z glinki rzeźbiarskiej firmy Jovi. Jasio trochę denerwował się na siostrę, która nie zachowywała realizmu i malowała wszystko w artystyczne ciapki. Maria absolutnie nie rozumiała po co całe zamieszanie i z pełnym zaangażowaniem malowała bułki na czerwono. Niestety marchewki i pietruszki po kilku dniach zabawy zostały pozbawione naci, oraz koniuszków, które Maria oderwała, by warzywa zmieściły się do jej garnka-proste! Wciąż liczę, że nauczę się dziergać i stworzę dzieciom do zabawy np.
takie cuda. Nauczyciel dziergania poszukiwany!
P.S.
Przy okazji dziękuje i pozdrawiam moich niestrudzonych komentatorów:)
łoooo, ale suuuuuuper!!! Ty to potrafisz!!!!!
OdpowiedzUsuńmniam, chyba sobie rosol ugotuje:))
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! a czerwone bułki to mogą być truskawkowe pączki :) my mamy zestaw warzywny z modeliny :)http://pomyskowo.blogspot.com/2009/04/kulinarnosci.html
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy wiosennie :)
samokwite te warzywka i ser tez sie znalazl widze:))
OdpowiedzUsuń