środa, 3 kwietnia 2013

Łódź niezwykła.

Mam sentyment do Łodzi. To tam zrobiłam sobie pierwsze blond pasemka, kupiłam pierwsze buty na obcasie i sukienkę na Studniówkę. Łódź to zaskakujące miasto. Warto skręcić z Piotrkowskiej w boczną uliczkę, by poznać tutejszy ,,klimat''. Czynszowe budynki, odrapane i pomazane ściany, podwórka studnie a między gęstą miejską zabudową wyrastają nagle fabryczne kominy. Wielkie ceglane budynki, niektóre odrestaurowane, niektóre sypiące się - przypominają o niegdysiejszej potędze tego miasta. Łódź nie pozostawia nikogo obojętnym, niektórzy ją nienawidzą, inni kochają. Ja jestem jej ciekawa. Mój wzrok przyciągają modrzewiowe budynki, stylowe kamienice zapuszczone i zapomniane, nowoczesne lofty w pofarbrycznych budynkach, podwórkowe kapliczki.. Życzę Łodzi jak najlepiej, kiedyś było to piękne miasto, może te czasy kiedyś wrócą? Jak dla mnie potencjał jest ogromny.

A co Ty będziesz robić z dziećmi w Łodzi? Spytała koleżanka , która stamtąd pochodzi,  na wieść że wybieram się tam w poświąteczny wtorek. No jak to co!

  • Poszliśmy do Teatru Pinokio na spektakl ,,Maszyna do opowiadania bajek'' Spektakl możemy Wam wszystkim polecić. Ma bardzo ciekawą formułę, bo jest improwizowany. To mali widzowie decydują o czym mają być bajki opowiadane przez aktorów, a wierzcie mi dzieci mają wyobraźnię! Dzięki pomysłom między innymi Jasia i Marysi usłyszeliśmy bajkę o jednorożcu (Marysia) o imieniu Kilof (Jasio), który mieszkał na farmie. 



  • Następnie udaliśmy się do Muzeum Animacji znajdującego się w Wytwórni Bajek Se-Ma-For, gdzie obejrzeliśmy premierowy odcinek bajki o Zajączku Parauszku, po czym dowiedzieliśmy się wszystkiego o animacji, a nawet sami stworzyliśmy swój film animowany metodą animacji poklatkowej!

                                                                    SE-MA-FOR wita
Co tam Coralgor, kiedy te kaloryfery takie fajne
Warsztat animatora


  • A na koniec zbyt krótkiego dnia wybraliśmy się się do Pałacu Izraela Poznańskiego, w którym znajduje się Muzeum Miasta Łodzi. Obejrzeliśmy piękne wnętrza i dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o historii tego niesamowitego miasta.

źródło: www.pascal.pl

A tak Marysia grzała sobie stópki po wyczerpującej wycieczce. 


I nie myślcie sobie, że to już wszystko. Jak tylko się ociepli wpadniemy do Łodzi znowu, by:







6 komentarzy:

  1. Może rzeczywiście trzeba się bardziej zagłębić w miasto Łódź, żeby wydobyć z niego bardziej pozytywne wrażenia.Ja niestety znam je tylko od strony manufaktury. Póki co nie miałam okazji zwiedzić jeszcze ul. Piotrkowskiej. Musze nadrobić zaległości. Ania Ł.

    OdpowiedzUsuń
  2. podpisuje się wszystkim czym potrafię się podpisać. Też mam do Łodzi sentyment i uważam że żadne inne Polskie miasto nie ma takiego KLIMATU! Uwielbiam to miasto i nawet jeśli niektórzy mają je za brzydkie i często słyszę bardzo niepochlebne opinie na jego temat to ja zawsze staram się go bronić z całej siły. Cieszę się na każdą okazję wybrania się tam, zawsze odwiedzamy Zoo! zawsze! piękny jest ogród botaniczny. Muzeum Ms2. W muzeum kinematografii też byliśmy. A przy najbliższej okazji pewnie wybierzemy się do Białej Fabryki, (i oczywiście do zoo). Cudny wpis... Cieszę się że jest jeszcze na świecie ktoś kto lubi Łódź!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muzeum Kinematografii -jeszcze jedno miejsce do odwiedzenia. Weekend to za mało w takim razie na zwiedzanie.

      Usuń
  3. Bardzo dziękuję za ten wpis. Widzę, że szykuje się nam wycieczka z chłopcami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, niniejszym powiadamiam o tym:

    http://kobietawwieku.blox.pl/2013/04...istaKomentarzy

    Jeżeli nie bawisz się w takie zabawy, bardzo przepraszam. Ale naprawdę lubię Cię czytać.

    Pozdrawiam. Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. byłam w Łodzi raz. i jestem zakochana w tym mieście, nie w Piotrowskiej właśnie, ale w tych bocznych uliczkach, odrapanych podwórkach itp. i Lublin też kocham :))

    OdpowiedzUsuń