Dzieci wyjechały. Rodzice nie mają co robić z czasem, dlatego tez postanowili nadrobić zaległości filmowe i prawie codziennie chadzają do kina. Maria i Jan testują w tym czasie cierpliwość dziadków.
Wczoraj natomiast korzystając z nadmiaru wolnego czasu przygotowałam kolację. W wyniku moich kulinarnych eksperymentów powstały całkiem smaczne babeczki.
Babeczki z konfiturą cebulowąKonfitura:
0,5 kg czerwonej cebuli
ząbek czosnku
łyżka miodu lub cukru
5-7 łyżek octu balsamicznego
oliwa
sól, pieprz, tymianek
Kruche ciasto:
pół kostki masła
jajo
mąka
Polewa:
pół kubka śmietany 12%
jajo
garść startego sera żółtego
sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Zaczynam od wyrobienia ciasta kruchego, dodaje tyle mąki by nie kleiło się do rąk. Wylepiam nim silikonowe foremki do muffinów, nakłuwam i wkładam do lodówki.
Cebulę kroję w piórka. Wrzucam na rozgrzaną oliwę, solę i smażę aż się zeszkli. Następnię duszę na małym ogniu dodając miód (lub cukier) i czekam aż cebula zacznie karmelizować. Dolewam ocet i dodaję tymianek i czosnek. Gotuję aż cebula zmięknie. W tym czasie nagrzewam piekarnik do 200 stopni i wkładam babeczki. Podpiekam 15-20 minut. Wyjmuję je z pieca, nakładam do środka po łyżce konfitury i zalewam śmietaną. Wkładam do piekarnika i zapiekam aż śmietana z jajkiem się zetną i zarumienią.
Zamiast bawić się w lepienie babeczek zawsze można po prostu upiec dużą tartę w okrągłej blaszce.
niezbyt fotogeniczna, ale naprawdę smacznaA teraz uwaga, uwaga daję upust swojej próżności, zgrywam idealną panią domu i chwalę się: mało że babeczka mojej roboty to jeszcze talerz mojej roboty! Ha!
Niesamowite, a talerz z czego jest zrobiony? Ania Ł.
OdpowiedzUsuń