i nie zdążyłam Wam złożyć życzeń świątecznych, ani pokazać gotowego koszyczka Marysi. Wszystko dlatego, że wyjechaliśmy daleko i dopiero dziś wróciliśmy. Póki co zajawka, a jak już ochłohnę, popiorę, poprasuję to napiszę:-) a jest o czym ooo
Pospieszna konsumpcja tuż po poświęceniu
Zgadnijcie gdzie byliśmy
Ja mam przecieki odnośnie Waszej wyprawy od Twojej Mamy. Czekam na szczegóły. Pozdrawiam! Ania Ł.
OdpowiedzUsuńGdzie, jak gdzie! Ale na czyim ślubie?:) to dopiero coś:)
OdpowiedzUsuń