Cicho, spokojnie ale tylko na blogu. Powód jest zasadniczy. Zmiany życiowe. Co tu dużo pisać, właśnie narodziło się moje trzecie dziecko. Nie jest podobne do dwojga pozostałych, choć chwilowo jak to z maluszkami bywa zawładnęło moim życiem, a starsze rodzeństwo bywa zazdrosne.
Moi drodzy zostałam drobnym przedsiębiorcą, brak czasu i całkiem nowe obowiązki mnie chwilowo przytłoczyły. Uczę się teraz wielu nowych rzeczy, staram się ułożyć grafik życia rodzinnego najrozsądniej jak potrafię. Cieszę się i martwię równocześnie. Jestem pełna nadziei i obawy w tym samym czasie. Ech, życie potrafi zaskoczyć. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce wyjdę z impasu, stanę się świetnie zorganizowana, zadbana, wyspana i ogólnie będzie super:-)
A oto przedstawiam Wam moje trzecie dziecię. Tadddam! I jeszcze mieszkanko na Facebook'u.
Zapraszam serdecznie wirtualnie i całkiem realnie na kawę i pogawędkę.
gratuluje "trzeciego dziecka" będąc w Wawie z pewnością wstąpię :)
OdpowiedzUsuńCudnie! Zazdraszczam! Marzę o czymś takim, ale nie mam odwagi :(
OdpowiedzUsuńSuper! Gratuluję! Oby się dobrze "chowało":)
OdpowiedzUsuńTak potwierdzam, trzeci wnuk nie poodobny do pozostałych! Ale póki co trzeba niańczyć, dopieszczać i dbć, by miał liczne towarzystwo! Bacia J.
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że takie realne :-))
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nowym biznesie :-) Niech się kręci :-)
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę powodzenia, a jak będę w okolicy to z przyjemnością zajrzę ;-)
OdpowiedzUsuńgratulacje
OdpowiedzUsuńJaki dorodny przychówek, no no! :) A mistrzem kuchni jest, naturalnie, Jan?
OdpowiedzUsuńJak tylko Jana proszę o pomoc w kuchni, grozi że zadzwoni do PIP-u i Sanepidu.
UsuńCo za ponure czasy! Żeby własnego dziecka nie dało się zaprząc do niewolniczej pracy!
UsuńNo ja nie wiem, co się porobiło...
UsuńGratulujęi życzę dużo sukcesów i zawsze dużej liczby klubowiczów. Ania Ł.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe słowa.
OdpowiedzUsuń