Matka pracująca zrobi wiele, by choć przez chwilę po powrocie do domu odpocząć. Dlatego ucieszyłam się, gdy dzieci, wyposażone w paczkę plasteliny, ucichły za drzwiami toalety. Zaniepokoiłam się dopiero wtedy, gdy do mych uszu doszły dziwne okrzyki ,,Ojcze zabierz mnie na swoją planetę!'' ,,Nie jestem Twoim ojcem! Nie jesteś do mnie podobny!'' Rozwiązanie zagadki było proste. Toaletę opanowali kosmici. Odetchnęłam z ulgą. Lepsi kosmici niż na przykład mole spożywcze.
P.S.
Jeśli ciekawi Was co robiły dzieci w toalecie to odpowiadam: Jasio przebywał w toalecie zgodnie z jej przeznaczeniem w sprawach zasadniczych, Maria mu towarzyszyła, żeby się nie nudził, bo dobra z niej siostra.
u mnie w toalecie dziś spadły liście z drzew... Ewa w oczekiwaniu na wenę skrobała farbę paluchem ;)
OdpowiedzUsuńW kupie raźniej :) :P
OdpowiedzUsuńGrunt to wzajemne wsparcie. Ania Ł
OdpowiedzUsuń