Wakacje trwają w najlepsze, a moje dzieci cały czas uczęszczają do żłobka/szkoły. Jasio raczej niechętnie. Mimo wielu atrakcji w ramach akcji ,,lato w mieście'' szkoła pozostaje szkołą, stawanie rannym świtem jest udręką, a o wcześniejszym położeniu się do łóżka nie ma mowy, bo przecież ,,są wakacje''. Marysia jest za to zadwolona i codziennie utwierdza nas w przekonaniu, że ,,kocha ciocie, a ciocie kochają Marysię''.
By wynagrodzić Jasiowi konieczność spędzania połowy wakacji w, bądź co bądź- szkole postanowiłam zastosować system motywacyjny: wakacyjną losowankę. Przygotowałam losy-chorągiewki, na których wypisałam rozmaite atrakcje. Dzieci codziennie losują jeden los, który decyduje co będziemy robić dnia następnego. I tak: dziś byliśmy na wycieczce rowerowej, a jutro czeka nas kąpiel w fontannach. Wśród propozycji są również: basen, kino, wizyta w McDonaldzie (a co?!), odwiedziny w muzeum, park linowy, wycieczka na ulubiony plac zabaw, pieczenie pizzy, wizyta w fotoplastikonie, spotkania z UFO. Ufff...będzie po czym odpoczywać na urlopie.
swietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńa może by tak zrobić chorągiewkę z napisem
OdpowiedzUsuń"wyjazd do Lublina"? Zapraszamy!!!!
Przeczytałam całego bloga w dwa dni. Mam 16 lat, ale aż mi się dzieci zachciało :D Też chciałabym zapewniać im na co dzień tyle zabawy. Podziwiam, naprawdę! Zapisałam sobie adres i będę czekać na nowe wpisy :*
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Z dziećmi to radzę jeszcze trochę poczekać:-)A zabawy pewnie się nie przedawnią, więc będą jak znalazł za jakieś parę lat. Zapraszam do czytania i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńsuper pomysł-muszę go kiedyś wykorzystać:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej, blogerko obudź się! Co to za leniuchowanie? Od tygodnia żadnego wpisu.Mam poufne informacje (w końcu jestem specjalistką od wywiadów, no moze nie szpiegoskich, ale...) i wiem, że duzo sie u Was dzieje. Kategorycznie domagam sie nowych wiadomości! Nie będę groziła, że przeniose się do konkurencji, bo i tak nie uwierzysz dlatego proszę wystukaj coś.. Ma J.
OdpowiedzUsuń